Tuż przed rozwodem. - Netkobiety.pl Dołącz do Forum Kobiet Netkobiety.pl! To miejsce zostało stworzone dla pełnoletnich, aktywnych i wyjątkowych kobiet, właśnie takich jak Ty! Otrzymasz tutaj wsparcie oraz porady użytkowniczek forum! Zobacz jak wiele nas łączy
Nie bez racji mówi się, że kredyt hipoteczny mocniej wiąże dwoje ludzi niż małżeństwo. Orzeczenie sądowe o rozwodzie nie ma bowiem znaczenia dla kredytodawcy. Dla niego byli małżonkowie nadal wspólnie, solidarnie odpowiadają za spłatę zobowiązania. Spis treści:Małżeńska wspólnota majątkowaMyśleć przed ślubem o rozwodzie?Banku nie obchodzi Wasz rozwódKredyt hipoteczny w trakcie rozwoduWspółdziałanie po rozstaniuPrzejęcie kłopotliwego długuSpłacę swoją częśćSprzedajemy nieruchomość…… albo ją wynajmujemyRola pośrednikówRady dla rozwodników – podsumowanieWarto wiedziećWe wszystkich poradnikach związanych z kredytami, nieustannie powtarzana jest rada, by decyzja o zaciągnięciu kredytu była dobrze przemyślana. Szczególnie kredytu hipotecznego, który opiewa najczęściej na kilkaset tysięcy złotych i spłacany jest przez kilkadziesiąt lat. W przypadku rozstania zobowiązanie tego typu to często nie lada problemem. Wyjściem z sytuacji może być aneks do umowy lub wcześniejsza spłata kredytuMałżeńska wspólnota majątkowaZ chwilą zawarcia związku małżeńskiego z mocy prawa dochodzi do powstania wspólnoty majątkowej między małżonkami. Ich wspólną własnością staje się wszystko, co nabyli w trakcie trwania małżeństwa. Do wspólnoty majątkowej nie wchodzą jedynie przedmioty nabyte przed zawarciem małżeństwa oraz te odziedziczone lub darowane jednemu ze współmałżonków w trakcie trwania związku jest sytuacja, w której przed ślubem, lub już po zawarciu związku małżeńskiego, doszło do podpisania intercyzy, czyli dokumentu mówiącego o rozdzielności majątkowej. Precyzuje on, kto jakie przedmioty wniósł do związku, zasady gromadzenia majątku każdej ze stron w trakcie małżeństwa i inne kwestie związane z zarządzaniem odrębnym do pobrania poradnikaCzym jest zdolność kredytowa?Co wpływa na zdolność kredytową?Jak poprawić zdolność kredytową?Dziękujemy!Raport został przesłany na twój adres email: (Jeżeli nie widzisz wiadomości od nas sprawdź foldery spam i oferty w swojej skrzynce e-mail)Przepraszamy!Nie udało się przesłać raportu (Odśwież stronę i spróbuj ponownie)Myśleć przed ślubem o rozwodzie?Ponad 1/3 zawieranych małżeństw kończy się rozwodem. Gdyby w jakiejkolwiek innej dziedzinie prawdopodobieństwo, że transakcja będzie nieudana było tak wysokie, nazywalibyśmy to inwestycją wysokiego ryzyka. Na pewno pomyśleliśmy też o ubezpieczeniu na taką ewentualność. Najprawdopodobniej to ubezpieczyciel odmówił by przygotowania oferty ubezpieczeniowej wiedząc jak wysokie jest prawdopodobieństwo wypłaty odszkodowania. Dla porównania ryzyko bycia uczestnikiem wypadku samochodowego (niekoniecznie poważnego) jest kilkakrotnie niższe niż rozwodu, przy założeniu, że użytkownik korzysta z dróg przez 50 lat. W ciągu roku jest znacznie więcej rozwodów niż wypadków zgłoszonych na policję. OC mamy wszyscy. Bardzo wiele osób ma też AC i ubezpiecza mieszkania czy domy od potencjalnych zniszczeń. Dlaczego w takim razie nie jesteśmy przygotowani na znacznie bardziej prawdopodobną sytuację wpływającą na naszą kondycję finansową? Winna jest szkodliwa tradycja, która traktuje odrębność majątkową czy jakiekolwiek umowy między małżonkami w tym zakresie jako brak zaufania. Tymczasem im bogatsi i lepiej wykształceni małżonkowie, tym częściej decydują się na rozdzielność majątkową, umowy małżeńskie i z góry przygotowane rozwiązania na wypadek gdyby postanowili się rozwieść. Jeśli zostaną razem – w niczym im te umowy nie szkodzą, ale jeśli do rozwodu faktycznie dojdzie, będzie on znacznie mniejszym problemem. Banku nie obchodzi Wasz rozwódGdy nie ma spisanej intercyzy można powiedzieć, że wspólnota majątkowa dotyczy także zaciągniętych długów. Stąd banki często wymagają na umowie kredytowej podpisu współmałżonka, by mieć pewność, że wiedział on i akceptował zaciągnięcie zobowiązania przez drugą przypadku kredytu hipotecznego, wspólna odpowiedzialność za jego spłatę wynika wprost z faktu, że współmałżonkowie są stronami umowy. Każde z nich ma równe obowiązki, solidarnie odpowiadają za jego przypadku rozwodu, banku nie obchodzi, że sąd orzekł rozpad pożycia. W świetle umowy kredytowej byli małżonkowie cały czas są wspólnie odpowiedzialni za spłatę kredytu hipotecznego. Chyba, że zapisano w niej, iż w momencie rozwodu odpowiedzialność za spłatę pozostałej części zobowiązania ciąży na jednym ze współmałżonków. Taki zapis jest możliwy i bywa stosowany jako uzupełnienie hipoteczny w trakcie rozwoduW przypadku rozwodu często emocje biorą górę nad rozsądkiem. Trzaskanie drzwiami i wzajemne oskarżenia nie mogą jednak pomóc w zakresie spłaty kredytu hipotecznego. Małżonkowie, którzy przestaliby w tym momencie spłacać kredyt, szybko zorientują się, że rozwód nie jest ich jedynym problemem. Mogą stracić mieszkanie i przy okazji popsuć sobie historię kredytową na następne kilka lat. Dlatego póki sąd nie orzeknie rozwodu i rozdziału majątku, małżonkowie powinni wspólnie spłacać kredyt. W zaistniałej sytuacji rozsądne jest spłacanie po 50% rat i nie opóźnianie się z nimi, nawet jeśli przed wystąpieniem o rozwód udział małżonków w spłatach był inny. Zdecydowanie trzeba też podjąć kroki mające na celu rozwiązanie umowy kredytowej lub dostosowanie jej do zaistniałej sytuacji. Małżonkowie mają tu kilka po rozstaniuOczywiście możliwe jest wspólne spłacanie kredytu hipotecznego nawet po rozwodzie. Dzieje się tak na ogół w sytuacji, gdy byli małżonkowie dochodzą do wniosku, że chcą przekazać kredytowaną nieruchomość swojemu dziecku. W przypadku nieterminowego regulowania rat, negatywne wpisy w historii kredytowej pojawią się u wszystkich więc w wyniku podziału majątku mieszkanie trafi do jednego z byłych małżonków, to w interesie drugiego jest jak najszybsze doprowadzenie do sytuacji, by przestał być stroną umowy kłopotliwego długuGdyby w umowie kredytu hipotecznego nie było wspomnianego zapisu o spłacie zobowiązania przez jednego z małżonków, to w przypadku rozwodu pozostaje skorzystanie z opisanej w Kodeksie cywilnym instytucji tzw. „przejęcia długu”. Mówią o niej artykuły od 519 do 526 się ona do tego, że jeden ze współmałżonków – za zgodą banku i drugiego współmałżonka – przyjmuje na siebie wszystkie obowiązki związane ze spłatą długu. Wiąże się to z koniecznością podpisania aneksu do umowy kredytowej, co jest poprzedzone badaniem zdolności kredytowej osoby przyjmującej się okazać, że nie posiada ona dostatecznej zdolności kredytowej i wówczas bank może zażądać dodatkowego zabezpieczenia kredytu (np. wpisu do hipoteki innej nieruchomości), poręczenia innej osoby czy wręcz ustanowienia współkredytobiorcy. W tej roli może wystąpić członek rodziny przyjmującego dług lub jego nowy partner/małżonek. Wszystko zależy od kredytodawcyKodeks cywilny dopuszcza możliwość przejęcia długu bez zgody wierzyciela (w tym przypadku banku). Jeśli kredyt będzie spłacany terminowo nie będzie to rodziło żadnych kłopotów. Gdyby jednak zobowiązanie nie było spłacane w terminie i bank egzekwowałby jego spłatę od osoby, która nie miała regulować rat (powiedzmy od byłej żony), to przejmujący dług (były mąż) ma obowiązek zwrotu tej drugiej osobie (byłej żonie) wszelkich poniesionych tytułem obsługi długu jest więc, by porozumienie eksmałżonków miało postać pisemną, co ułatwi osobie, która poniosła „straty” dochodzenie roszczeń od drugiej strony na drodze swoją częśćMożna też sobie wyobrazić sytuację, że byli małżonkowie porozumiewają się ze sobą, iż jeden z nich spłaci jednorazowo swoją część kredytu hipotecznego, przenosząc cały ciężar obsługi zadłużenia na drugą stronę. Takie rozwiązanie także powinno bazować na umowie pisemnej. Będzie ona dowodem zawartego porozumienia, gdyby w przyszłości doszło do sporu opisane rozwiązanie, pojawia się pytanie o pochodzenie środków, które mają być użyte na spłatę części kredytu. Czy dopuszczalne jest, zakładając, że istnieje małżeńska wspólnota majątkowa, by wspólnie zgromadzone oszczędności wykorzystać na spłatę długu jednego ze współmałżonków? Przy akceptacji takiego rozwiązania przez obie strony teoretycznie jest to „bezpieczniej” jest, by osoba, która chce spłacić swoją część kredytu, uczyniła to ze środków zgromadzonych przed zawarciem małżeństwa. Przy takim rozwiązaniu bezwzględnie trzeba szybko doprowadzić do podpisania aneksu do umowy kredytowej, który uwzględni zaistniałą sytuację i dokonać stosownych zmian w nieruchomość…Sprzedaż nieruchomości, na której ciąży kredyt hipoteczny, to dobre rozwiązanie pod warunkiem, że cena jaką można uzyskać pozwoli na spłatę zobowiązania. Nie jest to takie oczywiste, bo od chwili kupna nieruchomości mogły zaistnieć okoliczności, które wpłynęły na spadek jej wartości rynkowej (np. uciążliwa inwestycja w okolicy, znaczne pogorszenie stanu technicznego budynku).W szczególnie trudnej sytuacji są posiadacze kredytów walutowych, którzy, mimo kilku lat spłacania długu, często mają do oddania bankowi większą kwotę niż pierwotnie pożyczyli. Przy sprzedaży mieszkania po rozwodzie, oprócz „standardowych” dokumentów (akt notarialny kupna, zaświadczenie od zarządcy nieruchomości o braku zaległości, zaświadczenie z urzędu gminy o braku osób zameldowanych) konieczne będzie przedstawienie notariuszowi decyzji o podziale majątku oraz orzeczenia o rozwodzie.… albo ją wynajmujemyMoże się zdarzyć, że sprzedaż nieruchomości nie ma ekonomicznego uzasadnienia. Wtedy warto rozważyć opcję wynajęcia nieruchomości: każde z rozchodzących się małżonków przenosi się do innego lokum, a to obciążone hipotekę wynajmują, by pieniędzmi z czynszu najmu spłacać kolejne również konieczna jest dobra wola obu stron, np. odnośnie ustalenia czynszu najmu, poszukiwania lokatorów, utrzymywania z nimi kontaktów. Sprzeciw jednego z byłych małżonków uniemożliwia drugiemu wynajęcie kupionej wspólnie nieruchomości. Zawarcie umowy najmu bez zgody współkredytobiorcy jest nieważne z mocy też sobie wyobrazić sytuację, że jeden z eksmałżonków, osiągający ponadprzeciętne dochody, zaciąga wysoki kredyt na dowolny cel i spłaca nim zaciągnięty wspólnie z byłym współmałżonkiem kredyt hipoteczny. Nieruchomością pozbawioną „obciążeń” łatwiej sprzedać niż taką, na której ciąży pośrednikówNie da się ukryć, że rozwodzący się małżonkowie rzadko są gotowi współpracować we wspólnym interesie. Nawet jeśli rozwód nie wynikał z silnego konfliktu, to motywacja do działania razem po zakończeniu umowy małżeńskiej jest raczej niewielka. Decydując się na sprzedaż mieszkania, jego wynajęcie lub wspólną spłatę i przekazanie kluczy dziecku, warto zwrócić się o pomoc do osób trzecich. Wynajęty specjalista będzie dbał o interes obu stron zgodnie z kontraktem, który zawarł, a jego działania nie będą obarczone błędem dla rozwodników – podsumowanieJak widać, możliwości uregulowania spraw związanych z zaciągniętym w trakcie małżeństwa kredytem hipotecznym jest kilka. Do każdego z tych wariantów potrzeba dobrej woli i zgody obu stron. W interesie każdej z nich jest, by poczynione ustalenia przybrały formę jeszcze podkreślamy: wszelkie ustalenia między rozchodzącymi się małżonkami nie mają znaczenia dla banku. Dla kredytodawcy odpowiedzialnymi za spłatę zobowiązania są ci, którzy złożyli podpisy pod umową kredytową. Dlatego w interesie każdego z byłych małżonków jest jak najszybsze podpisanie aneksu do umowy kredytowej, w którym znajdą się zapisy dotyczące zasad dalszego spłacania zobowiązania i doprowadzenie do zmian zapisów w księdze wieczystej kredytowanej też: Kredyt hipoteczny – 6 głównych powodów odrzucenia wnioskuCzytaj też: Bank hipoteczny – czym różni się od tradycyjnego banku?Warto wiedziećSądu nie obchodzi rozwód – oboje małżonkowie są zobowiązani do spłaty muszą współdziałać, przynajmniej do zakończenia umowy kredytowej po stronie jednego z trakcie rozwodu najlepiej jest gdy oboje spłacają po 50% rat i nie opóźniają się z umowa majątkowa zawarta przed ślubem oszczędza ogromnej ilości kłopotów w przypadku rozwodu. PORÓWNAJ KREDYTYMichał Mucha Specjalista ds. produktów finansowychPrawnik z wykształcenia, copywriter z powołania, a zawodu redaktor tematyki finansowej, podatkowej i nieruchomości. Prywatnie fan dobrej literatury, gier RPG, pieszych wędrówek po górach i historii. Alimenty przed rozwodem Nie mieszkam z mężem od lipca 2013 roku.Dopiero teraz trwa sprawa rozwodowa.I mam pytanie czy jeżeli zostaną mi przyznane alimenty to czy mogę rządać spłaty alimentów od dnia kiedy nie mieszkamy razem? zaznaczam że mąż robił dzieciom zakupy spożywcze ale nie wystarczające do ich potrzeb, i nie na bieżąco Problem rodzi się już na starcie. Jeśli wybierzesz dużą kwotę z konta, a szanowna Ex wystąpi do sądu, abyś przedstawił historię kont z ostatnich 2 lat, to na rozprawie wyjdzie ze pieniądze były i nagle zniknęły. Będzie ciężko się wytłumaczyć z tak dużej ilości. Ponadto jak w trakcie rozwodu naśle na ciebie komornika, bo zalegasz z alimentami, to może wystąpić z wnioskiem, aby komornik ściągnął ci historie kont. Wiem co pisze, bo właśnie jest qrwa w trakcie takiego gówna. Najlepiej pieniądze wybierać stopniowo i wpłacać na konto osób 3ich albo na te inne co podałeś, bo nawet jeśli ty zamkniesz to konto, to kumaty adwokat odpowiednimi wnioskami w sadzie może dojść do zamkniętych kont.
Podział majątku przed rozwodem a przepisy. Zgodnie z prawem podziału majątku można dokonać w każdym momencie, również podczas trwania małżeństwa, po ustanowieniu rozdzielności majątkowej. W takiej sytuacji małżonkowie mogą sami, bez udziału sądu, dojść do kompromisu w sprawie wspólnego majątku i wszelkich kwestii z nim
Kiedy słyszymy, że znajoma para, która przeżyła razem kilkadziesiąt lat nagle decyduje się na rozwód nie możemy ukryć zdziwienia, a czasem nawet rozbawienia. Tymczasem najstarsza para, która się rozwiodła to państwo Bertie i Jessie Woods, którzy decyzję o rozwodzie podjęli w wieku 98 lat. Jak wynika ze światowych statystyk na rozwód nigdy nie jest za późno. W Wielkiej Brytanii i USA świeżo upieczeni rozwodnicy po 60, a nawet 70 roku życia nikogo nie zadziwiają. W Polsce do największej liczby rozwodów dochodzi wśród par w wieku od 35 do 45 roku. Rodzimi rozwodnicy przeżywają razem średnio 13 lat, a potem nadchodzi kryzys i koniec małżeństwa. Druga duża grupa to osoby po 50 roku życia, przyczyną rozwodu jest nowa, dużo młodsza kobieta, która pojawia się jako ta druga i za wszelką cenę chce wskoczyć na miejsce to naprawdę powód do rozwodu W Europie Zachodniej i w USA powody rozwodów są znacznie bardziej prozaiczne niż w Polsce. Wspomniana wcześniej para 98 latków rozstała się ponieważ oboje mieli inne plany na przyszłość. Ona chciała spędzić resztę życia w innym miejscu niż jej mąż. Oboje mieli również inne marzenia i cele do zrealizowania. Świadomi swojego wieku, nie chcieli tracić czasu na kłótnie, negocjacje i szukanie kompromisów. Rozstali się w przyjaźni i każde poszło w swoją stronę. Na całym świecie takich par jest dużo, biorą rozwód zanim się znienawidzą i nie uważają tego kroku za porażkę, lecz kolejny, nowy rozdział w Polsce, do rozwodów wśród osób powyżej 60 roku życia dochodzi znacznie rzadziej, a i powody są poważniejsze. Skąd taka różnica? Obecne kobiety po 60 ce, były wychowywane na „dobre żony”, które dla utrzymania małżeństwa są w stanie znieść dużo, a ich matki i babki jeszcze więcej. Przez lata Polski były uczone uległości i wyrozumiałości dla swoich mężów. Inna rzecz, że przez całe życie pokutowały za, to że postanowiły się poświęcić rodzinie, zrezygnowały z pracy i zajmowały się domem i dziećmi. Będąc na całkowitym utrzymaniu męża, bez żadnych perspektyw mogły tylko pomarzyć o rozwodzie. Nawet teraz nasze rodaczki nie mają odwagi przyznać się przed rodziną, że chcą się rozwieść z powodu innych marzeń, czy planów. „Jeśli nie bije i przynosi jakieś pieniądze do domu to dobry facet ”usłyszała jedna z kobiet od matki, która z zamiarem rozwodu nosiła się przeszło 20 lat. Najpierw najbliższa rodzina tłumaczyła jej, że ma małe dzieci, które potrzebują ojca. Potem było duże bezrobocie, cięcia etatów i straciła pracę, a mąż wydzielał każdy grosz. Kiedy wreszcie odchowała dzieci, odbudowała pozycję zawodową i skończyła 60 lat, wniosła pozew o rozwód. Dzisiaj po 2 latach twierdzi, że to była najlepsza decyzja w jej życiu. Odżyła, nie musi znosić niczyich humorów, słuchać wymówek że źle posprzątała, że sąsiadka jest w tym samym wieku, a ładniejsza i szczuplejsza itp. Rozwód po 60 ce – dla kogo?Teoretycznie dla każdego, ale czy na pewno? Czy rozwód dla kobiety po 60 ce to dobre rozwiązanie. Dla statystycznej Polski, która ukończyła 60 rok życia, rozwód oznacza duże problemy finansowe. Typowa Polka po 60 – ce , to kobieta, która albo była przez całe życie gospodynią domową, utrzymywaną przez męża, teraz również zadana na łaskę męża, pozostająca bez prawa do emerytury i żadnego zabezpieczenia finansowego. Albo też pracowała na etacie za marne grosze, prowadząc dom i wychowując dzieci. Przeciętna Polska po 60 -ce nie miała czasu na robienie kariery, przyklejona do jednego stanowiska z niewielką pensją przetrwała do głodowej emerytury. Czy taka kobieta może w ogóle myśleć o rozwodzie po 60 – ce? Gdzie pójdzie, kto jej pomorze. Tak wygląda sytuacja większości kobiet w wieku emerytalnym mieszkających w małych miasteczkach i na wsi. W nieco lepszej sytuacji są panie po 60 -ce z dużych miast, dobrze wykształcone, którym nikt nie miał za złe, że chcą się rozwijać i piąć po szczeblach kariery. Jednak nawet ta grupa kobiet uważa, że powód do rozpadu małżeństwa powinien być bardzo poważny. Panie o stabilnej sytuacji finansowej godzą się na niewygodne kompromisy i przymykają oko na wiele występków męża, byle się nie przyznać do porażki. Ale czy można rozwód traktować jako porażkę? Jeśli rozstajemy się z kimś po 20, 30, a nawet 40 latach, bo dzieci, już odchowane, bo marzymy o dalekich podróżach, a partner o pokerze z sąsiadem zza ściany. Bo my chcemy wreszcie po latach oddania rodzinie spróbować „wielkiego świata”, a mąż po latach uczestniczenia w „ wielkim świecie” marzy o kapciach i meczu przed telewizorem. To czy taki związek ma szansę na przetrwanie, czy nie lepiej pozwolić by każde poszło w swoją stronę? Czy mamy prawo pozbawiać siebie, lub kogoś do realizowania marzeń?Rozwód po 60 ce jest trendyOd kilku lat rozwód po 60 jest nowym trendem, w Stanach Zjednoczonych rozwody w tym wieku stały się modne i bardzo popularne. W Europie Zachodniej, również w Polsce od 2 – 3 lat można zaobserwować taką tendencję, ale tylko wśród kobiet o określonej pozycji zawodowej i z dużym zapleczem finansowym. Zarówno kobiety jak i mężczyźni po 60 -ce czując się spełnionymi rodzicami, po usamodzielnieniu najmłodszego potomka szukają nowych dróg na resztę życia. Jak twierdzą, przez większą część swojego życia spełniali czyjeś oczekiwania. Najpierw jako dzieci robili wszystko żeby zadowolić rodziców, potem chcieli być najlepszymi rodzicami dla swoich dzieci, w pracy zadowolić szefa i dostać premie, lub awans. A kiedy dzieci dorosły, nadszedł wymarzony czas emerytury wreszcie mogą pomyśleć, wyłącznie o realizowaniu swoich marzeń i planów. Tylko jak w Polskich realiach kobieta z minimalną emeryturą, lub bez emerytury, bez wykształcenia i doświadczenia zawodowego może choćby marzyć o realizowaniu własnych marzeń, porzuceniu męża i zaczęciu wszystkiego od na polskie kobiety po 60 ceOstatnia dekada to liczne kampanie społeczne, wciąż postępująca emancypacja, a także zmiana świadomości dzisiejszych 60 latek, sprawiły, że ich córki potrafią już walczyć o swoje życiu większości współczesnych 30 latek nie ma miejsca na poświęcenie, godzenie się na bycie „kurą domowa”, rezygnację z własnych planów i marzeń na rzecz szczęśliwego małżeństwa. Wreszcie dzisiejsze kobiety po 60-ce nauczone własnym doświadczeniem zapewniają córkom wykształcenie, nie wymagają od nich by wyszły za mąż w wieku 18 lat, a rok później wydały na świat potomstwo, nie wstydzą się rozwiedzionych córek. Współczesne kobiety na progu dorosłości, lub nawet nieco starsze nie chcą być nieszczęśliwe i uzależniać się od swojego małżonka. Patrycja Deja Czerwiec 19, 2018 Powiązane artykuły Czy można zajść w ciąże po 60. roku życia? Choć odpowiedź na to pytanie wydaje się oczywista, coraz częściej media donoszą o matkach, które rodzą dzieci po 60. roku życia. Jak to możliwe? Rozwiewamy wątpliwości. Miłość i seks po 60. roku życia. Fakty i mity Miłość i seks po 60. roku życia – powoli i nie bez pewnych oporów – przestają być tematami tabu. Kobiety dojrzałe raczej postrzegane są w społeczeństwie w roli babć, matek, którym już „nie wypada”. Warto walczyć z takimi stereotypami, ponieważ intymne relacje są niezbędnym czynnikiem dla zachowania dobrostanu, zarówno psychicznego, jak i fizycznego. Temat ten obrósł w wiele szkodliwych społecznie mitów, którym przyjrzymy się w tym artykule. Zobacz powody dla których warto wykonać badania genetyczne Kwas dezoksyrybonukleinowy, inaczej zwany DNA jest nośnikiem informacji genetycznej (kodu genetycznego) i stanowi sumę informacji wszystkich ge nów w organizmie. Za pomocą badania DNA można wykryć... Czy gry wideo mogą wpływać na występowanie depresji u dzieci? Sprawdź jaki wpływ wywierają gry na rozwijającą się psychikę dziecka. Trudne relacje teściowa - synowa Czy wiesz jak ułożyć relacje z synową lub zięciem, by nie stracić kontaktu z własnym dzieckiem, nie stać się rodzinną... Relacje z dorosłym dzieckiem-jak zaakceptować, że twoje dziecko jest dorosłe. Czy wiesz, dlaczego niektórzy rodzice nie chcą przyjąć do wiadomości, że ich dzieci są dorosłe, a innym przychodzi to... Zdrowie kobiety 60+ Zdrowie to nie tylko brak choroby, ale stan dobrego samopoczucia zarówno psychicznego, jak i fizycznego. Żeby być zdr... Seks po 60 Istotnym aspektem życia człowieka są kontakty seksualne. Ludzie w podeszłym wieku, wbrew obiegowym opiniom, nie stan... Starsza kobieta i młodszy mężczyzna Czyżby sytuacja się odwróciła? Do niedawna to panowie zostawiali swoje wieloletnie partnerki, kobiety, które im urodz... Polki starzeją się coraz później Kobieta spełniona przed laty i kobieta spełniona dziś to dwie zupełnie różne kobiety Niegdyś panie rodziły dzieci pom... Pierwsze razy po sześćdziesiątce Pierwszy raz po sześćdziesiątce? Tak, to możliwe! To najlepsza pora, aby zrobić coś dla siebie. Odkrywanie ukrytych t... Jak zrozumieć emocje nastolatka ? Bariera międzypokoleniowa jest możliwa do pokonania, wystarczy, że zrozumiesz co tak naprawdę trapi nastolatków. Dzi... Syndrom zagraconego gniazda- kiedy dorosłe dziecko wraca do rodzinnego domu. Powrót dorosłego dziecka do domu rodzinnego to prawdziwe trzęsienie ziemi, nawet dla tych rodziców, którym ciężko był...
Jej mąż od zawsze ukrywał przed nią pieniądze w bankach, akcjach, inwestycjach etc, bo kocha pieniądze bardziej niż rodzinę, taki sknera, choć kasy ma jak lodu, bo jest dyrektorskim stanowisku. ALE do rzeczy, prawnik cioci prosi o zasugerowanie nazw banków, gdzie wujek mógł ukryć pieniądze.
zgadza sie - to co zarobione w trakcie malzenstwa jest wspolne...jesli pieniadze nie zostaly "uplynnione". Kredyty sa wspolne - zakupione rzeczy sa wspolne, itd, itd...problemy sa wspolne:) Podejrzewam gdyby wszyscy o tym wiedzieli przed malzenswtem notariusze mieliby pelne rece roboty co do stwarzania intercyz....i jak wiekszosc facetow odczuwa brak sentymentow ze strony "o przewspanialej zony" podczas rozwodu...to dlatego faceci te pieniadze ukrywaja i kombinuja...bo najchetniej zabaralybysmy wszystko i ja to rozumiem. Niestety taka nasza natura czym osobiscie sie brzydze. Z tego co obserwuje jest coraz wiecej rozwodow bez winy zdrady...czy to nie jest wspolczesna choroba? Sama negowalam ex ze sie dziecmi nie zajmuje, ze nie daje pieniedzy, to zle tamto zle...i dopiero to widze jaki byl dobry dla nas i robil swoje poprostu jako facet...zarabial, opiekowal sie dziecmi kiedy trzeba bylo i oczywiscie bez zadnych przymusow...bo chcial...kochal to...wyjezdalismy na wakacje do dobrych hoteli...a teraz mam 3 go faceta....i masakra....zaden sie nie umywa do niego. Zal mi com sie stalo, ze sie rozwiodlam, ale teraz widze glownie swoja wine...a dzieci cierpia przezemnie i mysle, ze za jakis czas beda mi to wypominac...a co gorsza bedzie to z nimi juz do konca zycia - ze nie mieli na codzien ojca, ktory ich kochal...bo tak bylam porabana. I tak sie dziwie, ze tak dlugo ze mna wytrzymal. Wiec zastanowmy -sie czasem co mozna zrobic aby uratowac malzenstwo...i pomyslmy dlaczego wiekszosc z nas definicje " ratunek malzenstwa" uwaza, ze to facet ma ratowac bo my przeciez jestesmy idealne - BZDURA!Taki maly szczegól. Z wypowiedzi wnioskuje, ze pisze to kobieta, a w podpisie jest "Guest_lukasz". Tymczasem 28.03.2019 r. zapadła uchwała, która znacząco wpłynęła na linię orzeczniczą (III CZP 21/18), a jej treść brzmiała: „W sprawie o podział majątku wspólnego małżonków, obejmującego nieruchomość obciążoną hipoteką zabezpieczającą udzielony małżonkom kredyt bankowy, sąd – przydzielając tę nieruchomość
Ludzie są monogamistami seryjnymi, co oznacza, że wchodzą w relacje, które po pewnym czasie się rozpadają. Partnerzy są zaangażowani w związek nie tylko emocjonalnie, ale także finansowo. Dobrze jest zdawać sobie sprawę z tego, że nawet największa miłość potrafi zamienić się w nienawiść, a w konsekwencji w walkę o prawa do dziecka i majątku. Kwestie podziału majątku dość precyzyjnie regulują przepisy polskiego prawa. O ile majątek męża nie jest odrębny (nabyty przed wstąpieniem w związek małżeński) lub o ile nie było zawartej umowy o rozdzielności majątkowej, to żona ma prawo rościć sobie prawa do majątku nabytego przez parę w trakcie trwania związku małżeńskiego. Pozostawiam do oceny czytelnika kwestie moralne. Są osoby, które w razie rozwodu same wyjdą z propozycją oddania połowy majątku. Inni będą walczyć o każdy grosz i to dla nich parę rad: Od początku bierz pod uwagę najgorszy scenariusz, że związek może się rozpaść. Nie opowiadaj przyszłej żonie rzeczy, które mogą stać się podstawą donosu czy szantażu. Rozważ zawarcie umowy o rozdzielności majątkowej. Ma to również duże znaczenie jeżeli któryś z małżonków prowadzi działalność gospodarczą – druga osoba odpowiada również swoją częścią majątku wypracowanego w czasie trwania związku. W dzisiejszych czasach bycie przedsiębiorcą bez posiadania takiej umowy jest zwyczajnie nieodpowiedzialne. Nieruchomości bardzo łatwo przejąć, również te za granicą. Tego typu majątek zawsze wchodzi w skład majątku dzielonego przez sąd. Konta i skrytki bankowe za granicą są pewnym rozwiązaniem, o ile naprawdę żona o nich nie wie. W przeciwnym wypadku można je zablokować jednym pismem i wchodzą one w skład dzielonego majątku. Co gorsza, gotówka leżąca na koncie lub w skrytce błyskawicznie ulega dewaluacji wynikającej z inflacji. Idealnym rozwiązaniem jest posiadanie złota, które można dyskretnie kupić i potem sprzedać, a także tak ukryć, że nawet lokatorzy tego samego mieszkania nie mają pojęcia, że są tak blisko dużych pieniędzy (słowo kluczowe: tynk). Podobny rozwiązaniem jest posiadanie bitcoinów, choć niestety ich cena jest bardzo niestabilna. Musimy poczekać jeszcze kilka lat by zobaczyć jak się rozwinie ta technologia. Złoto lubi dyskrecję. Nie opowiada się o jego posiadaniu kolegom przy wódce, nie warto o nim również wspominać żonie. Na koniec warto pamiętać o memento mori. Majątek nikomu nie jest potrzebny po śmierci. Lepiej, żeby przejął go potomek, a nawet była żona, niż przypadkowy człowiek po latach, a może nawet po setkach lat. Dlatego lepiej tak zachować wrażliwe dane, by zostały ujawnione po śmierci przez właściwą osobę. Kiedyś robiono to zostawiając zalakowany list w papierach – nie jest to dobry pomysł, biorąc pod uwagę żonę mogącą w każdej chwili przeszukać papiery jak najbardziej nadal żyjącego męża. Bardzo dobrym pomysłem jest używanie poczty w domenie Istnieje tam możliwość ustawienia, że w razie niezalogowania się przez 3 miesiące dostęp zostanie przekazany wybranej osobie. Wystarczy w poczcie utworzyć zakładkę ‘testament’ i w niej wiadomość z wszystkimi niezbędnymi wskazówkami, czy nawet skanami dokumentów.
Witajcie. Właśnie dowiedziałam się, że mąż chce się rozwieść. Ustaliliśmy, że: - bez orzekania o winie - dziecko zostanie przy mnie - działka budowlana (kupiona z mojego odrębnego majątku, ale w trakcie małżeństwa - w akcie notarialnym oboje jesteśmy właścicielami i niestety nie zastrzegłam, że działka kupiona za moje pieniądze) ale mąż obiecał, że pieniądze z jej
Dołączył: 2012-07-18 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1055 11 stycznia 2017, 17:50 Co myślicie o ukrywaniu przed mężem swoich oszczędności? Np. 3 konta: na bieżące wydatki, oszczędnościowe wspólne i oszczędnościowe moje o których nikt nie konto awaryjne gdyby coś się stało nieprzewidzianego w życiu np. zostanie samej z dziećmi albo coś podobnego. Dołączył: 2014-06-25 Miasto: Warszawa Liczba postów: 26244 12 stycznia 2017, 10:13 odwróćcie pytanie: czy mąż powinien mieć tajne konto na wszelki wypadek?ja sie powtórzę, na wypadek spontanicznej wycieczki na Dominikanę, dodam tylko, że dla dwojga.... koniecznie-małżonków :D prompter 12 stycznia 2017, 10:25 Cyrica napisał(a):prompter napisał(a):odwróćcie pytanie: czy mąż powinien mieć tajne konto na wszelki wypadek?ja sie powtórzę, na wypadek spontanicznej wycieczki na Dominikanę, dodam tylko, że dla dwojga.... koniecznie-małżonków :Da jak oszczędności duże, to i na Bora Bora styknie :)i spinki z diamentami Dołączył: 2009-11-15 Miasto: Odlegle Liczba postów: 7249 12 stycznia 2017, 11:37 My mamy dwa oddzielne konta (jestesmy 7 lat po slubie), wspolnego nie mamy, ale wiemy o wszystkich naszych oszczednosciach, nie ukrywamy wydatkow, a wieksze planujemy wspolnie. W przypadku rozwodu (mam nadzieje, ze do niego nie dojdzie) to i tak te pieniadze beda traktowane jako wspolny majatek, niezaleznie od tego na ilu kontach sa rozmieszczone. marwi 12 stycznia 2017, 12:06 ewelina9323 napisał(a):Befit19 napisał(a):ewelina9323 napisał(a):Nie mam jeszcze męża ale już z narzeczonym ustaliliśmy, że będziemy mieć jedno wspólne konto. Nie widzę sensu ukrywać przed mężem konta, to i tak Wasze WSPÓLNE pieniądze, więc w razie jakiegoś zdarzenia tak jak mówisz, że na nie odkładasz i tak będziecie się musieli tymi pieniędzmi podzielić, no chyba, że macie rozdzielność majątkową wtedy ma to jakiś sens. Pytanie tylko, czy jesteś tak nieszczęśliwa w małżeństwie, nie masz zaufania do męża, że musisz się w taki sposób zabezpieczać? Nie mam jeszcze męża. Zastanawiam się teoretycznie. Wiele kobiet jest bite przez męża który przecież w momencie ślubu był OK i musi uciekać z domu z dziećmi, a ich wspólne konto mąż może wyczyścić do zera i co wtedy? Zaufanie to można mieć, ale przecież idąc przez życie ludzie się z wiekiem zmieniają i to często na gorsze. Oczywiście, masz racje. Zastanawiam się tylko, jak to wygląda ze strony prawnej, czy będąc w małżeństwie można tak ukrywać pieniądze przed mężem/ żoną. Wiadomo, że różne są sytuacje w życiu i nie wszystko można przewidzieć jednak wydaje mi się że będąc w trakcie małżeństwa, gdzie wszystko jest ok i zakładanie takiego tajnego konta na wszelki wypadek jest trochę jak czekanie na zjawisko samospełniającego się proroctwa...Prawo nic do tego nie ma. W przypadku rozwodu masz się zgodnie z prawem kasą podzielić, ale jeżeli do czasu rozwodu wydasz te pieniądze to nikt i nic nie zrobi. A wracając do pytania uważam, że to nic złego mieć tajne konto z jakimiś swoimi oszczędnościami. Oczywiście jeżeli nie przelewamy tam połowy swojej pensji. Mamy prawo do prywatności i to, że dziewczyna się chce zabezpieczyć to bardzo dobrze o niej świadczy. Ona nie okrada męża,tylko dba o swoją przyszłość, bo nigdy nic nie wiadomo..... Dołączył: 2012-01-10 Miasto: Bydgoszcz Liczba postów: 3898 12 stycznia 2017, 12:16 u nas to ja zajmuję się finansami. Robię opłaty itd, odkładam na lokaty umówione kwoty i do tego mam konto oszczędnościowe, gdzie odkładam sobie jakieś drobiazgi gdyby udało mi się sprzedzać np jakiś ciuch, ale te konto prowadze sobie na nasze wydatki- np wyjazdy ;)I nie dzielę tego tak, że mi udało się coś sprzedać więc to MOJE. Dodatkowo kasę którą mamy na pierdoły, dzielimy na pół i każdy ma swoją część z która może zrobić co chce :PNie wyobrażam sobie zatajać kasę przed mężem. unodostress 12 stycznia 2017, 12:42 Doma19 napisał(a):Cyrica napisał(a):ewelina9323 napisał(a):Doma19 napisał(a):A ja jestem zdania ze kazda kobieta powinna miec takie konto "w razie co". A to czy mowic o tym mezowi czy nie , to juz kwestia indywidualnaAle w razie co? w razie zdrady, przemocy, rozstania? w razie spontanicznej wycieczki na Dominikanę ;)Naprzyklad współczuję jeśli musisz w tajemnicy przed swoim facetem jeździć na wakacje, bo żałuje Ci na wszystko . nawet jeśli wydajesz swoją kasę. Edytowany przez 8372dfcd8923ed4a5dc14aff4132bb10 12 stycznia 2017, 12:49 Dołączył: 2010-05-23 Miasto: Katowice Liczba postów: 2073 12 stycznia 2017, 12:57 Posiadam swoje własne oszczędności, o których mój facet wie, ale nie wie ile dokładnie ich jest i są to pieniądze, które zaczęłam odkładać jeszcze zanim Go poznałam i nie ma nic przeciwko. Dołączył: 2012-02-20 Miasto: Sosnowiec Liczba postów: 2224 12 stycznia 2017, 13:44 Ukrywanie i tajemnice - nie. Osobne konto za wiedzą partnera - tak. Dołączył: 2012-07-18 Miasto: Warszawa Liczba postów: 1055 12 stycznia 2017, 14:17 Na alimenty trzeba czekać, aż sąd je przyzna. Mąż płaci albo coś wykombinuje żeby nie płacić. Na podział majątku się czeka, na rozwód się czeka i to wcale nie krótko. Sprawy w sądzie też kosztują,a pieniądze w razie czego się przydadzą i to na już. Poza tym zawsze mozna je dać później dzieciom w spadku. To nie jest brak zaufania do męża za którego wychodzimy za mąż w wieku np. 25 lat, ale niepewność w jego wieku np. 60 lat. Skąd pewność że on nie ma ukrytych piueniędzy przed żoną? Dołączył: 2010-01-30 Miasto: Słupsk Liczba postów: 22644 12 stycznia 2017, 16:39 Akurat dzisiaj stwierdziłam,że będę po kryjomu odkładała kasę. Ale nie awaryjnie, bo on mnie zostawi, czy coś nie dla siebie. Ale dla nas. I nie na koncie, tylko w domu. Awaryjnie gdyby wypadła jakaś nagła sytuacja, dodatkowa opłata itd. Wiele lat temu tak zrobiłam. Nie było tego dużo ,bo raptem z 600zł. I mieliśmy kryzys finansowy, więc wyjęłam te 600 zł. Był w szoku, powiedział,że nawet nie odczuł, że po cichu odkładałam. I było po problemie. A nic mu nie mówię, bo zaraz wymyśli,że skoro odkładam, to pójdziemy sobie na zakupy ;-) taki lekkoduch rozrzutny. . 428 345 286 20 29 141 213 422

jak ukryć pieniądze przed rozwodem forum